późnojesiennie
z okna po horyzont nic tylko pnie,
gałęzie, igły, krzaki zbrojne w kolce,
każdy znajomy szczegół skryty pod pierzyną śniegu
nie wybawi przed potknięciem o wczorajszą rdzę
niezagrabionych liści
łyse głowy nie noszą już błota ,okryte kożuchem
czekają...
wśród nich rudy punkt znieruchomiał na moment i runął
w przepaść pokręconych gałęzi, niczym myśl w niedokończonym zdaniu,
odsłania nagą prawdę wyrosłą z pnia starej lipy,
zakorzeniła się na stałe pod moim oknem,
zarzuca próchnem podwórko i przegania chmury
z mojego czoła ,
latem szumem liści i miodnym zapachem wabi dobre jutro,
aby do maja
bajki i przypowieści, przepisy kulinarne
chińszczyzna
piątek, 26 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obserwatorzy
Archiwum bloga
wiosna
DIDO - Sand in my shoes (HD)
- http://www.dailymotion.pl/video/x9wqak_dido-sand-in-my-shoes-hd_music
Ogromnie podoba mi się ten wiersz. Lubie pisać (stąd też blog) ale coś na kształt wiersza to napisałam zaledwie trzy razy.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
witaj Zielony kapeluszu:)
OdpowiedzUsuńwitajcie kochne kobietki, miło żeście zawitały w moje skromne progi!!!
OdpowiedzUsuń